Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kania76 z miasteczka Pobiedziska. Mam przejechane 19696.88 kilometrów w tym 5256.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.56 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 56107 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kania76.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2013

Dystans całkowity:823.00 km (w terenie 189.00 km; 22.96%)
Czas w ruchu:31:28
Średnia prędkość:26.15 km/h
Maksymalna prędkość:54.00 km/h
Suma podjazdów:1980 m
Maks. tętno maksymalne:176 (95 %)
Maks. tętno średnie:153 (82 %)
Suma kalorii:30800 kcal
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:54.87 km i 2h 05m
Więcej statystyk
  • DST 52.00km
  • Czas 01:48
  • VAVG 28.89km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 2100kcal
  • Podjazdy 200m
  • Sprzęt Corratec Dolomiti Ultegra
  • Aktywność Jazda na rowerze

Triatlon

Sobota, 13 kwietnia 2013 · dodano: 13.04.2013 | Komentarze 5

Dzisiaj było wszystko. Rano półtorej godziny siatkówki, później basen, a o późnym popołudniem wsiadłem na rower. Wyjazd nie zapowiadał się dobrze, już na pierwszym kilometrze zaczęło kropić. Na szczęście chmury szybko się przerzedziły i później było nawet okresowo słonecznie. Z powodu ograniczeń czasowych nie mogłem poszaleć dłużej, a jechało się dobrze. Pierwsza godzina ok. 31,5 km/h, po półotrej 45 km przejechane, później się trochę wyczerpałem. Wiatr zmienił się z zachodniego, na północno-zachodni i ostatnie 10 km pomykałem pod wiatr. Najbardziej odczuwałem brak picia - zawsze powtarzam sobie by coś brać gdy jadę na dłużej niż godzinę, szczególnie, że byłem odwodniony po wcześniejszych zawodach.




  • DST 40.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 26.67km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Kalorie 1400kcal
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze

O zmierzchu

Piątek, 12 kwietnia 2013 · dodano: 13.04.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj niestety wyrwałem się tylko na mały wyjazd o 18:30. Pokręciłem się półtorej godziny w okolicy mojego miasteczka. Pogoda, mimo wiatru, była przyjemna, a chmurzyska z minuty na minutę były rzadsze. Chciało się pojeździć więcej, jednak mimo dobrego oświetlenia nie miałem ochoty na jazdę po ciemku.




  • DST 52.00km
  • Czas 01:51
  • VAVG 28.11km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Kalorie 2000kcal
  • Podjazdy 100m
  • Sprzęt Corratec Dolomiti Ultegra
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosa

Niedziela, 7 kwietnia 2013 · dodano: 07.04.2013 | Komentarze 1

Ponownie brak czasu i zmęczenie nie pozwoliły na nic więcej. Powtórzyłem z grubsza trasę wykonaną z kolegami w Śmigusa. Warunki bez porównania lepsze, rower szosowy, to i trasa prawie godzinę szybciej przejechana. Giry na początku mnie bolały po piątkowej siatkówce. Na dobrą sprawę dobrze zaczeło się jechać po 20 km. W sumie chciało się jeszcze z godzinke pokręcić, ale czas nie pozwalał.




  • DST 42.00km
  • Czas 01:29
  • VAVG 28.31km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Kalorie 1700kcal
  • Podjazdy 100m
  • Sprzęt Corratec Dolomiti Ultegra
  • Aktywność Jazda na rowerze

Reset

Środa, 3 kwietnia 2013 · dodano: 03.04.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj zrobiłem mały wypad na szosie mimo paskudnej pogody. Tym razem bez śniegu, ale z bezlitosnym wschodnim wiatrem. Musiałem sobie trochę pokręcić by się zresetować i wygasić mózg z gonitwy myśli po wczorajszym dyżurze.
Pechowo diabeł Zyga zwany Wazą (tak jak zawszę widzę go w środę na rowerze niezależnie od ulew, śnieżyc czy innego pogodowego badziewia) tym razem nie mógł wskoczyć na swojego Corrateca by wspólnie powalczyć z wiatrem.
Reset się udał, nogi trochę poruszały się. Mimo braku formy nawet na pagórki wskakiwało się sprawnie.




  • DST 50.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:28
  • VAVG 20.27km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Kalorie 1900kcal
  • Podjazdy 80m
  • Sprzęt Mbike RENEGADE 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tradycyjnie z chłopami z Pobiedziajów

Poniedziałek, 1 kwietnia 2013 · dodano: 01.04.2013 | Komentarze 3

Wiosna w pełnej krasie, wiec czas kontynuować tradycję wspólnej jazdy z Maciejem i Marcinem I. Przyjemnie się jechało, mimo że formy brak. Jeszcze sił w nogach trochę jest, by pod górki podjechać bez kwękania, ale już szybsza jazda po płaskim,zwłaszcza pod wiatr, sprawiała nieco problemu.
Pierdolony śnieg i wietrzysko też nie ułatwiały sprawę.
Chyba pierwszy raz przyjechałem do domu z mokrymi gaciami od chlapiącego błota pośniegowego.
Nie byłbym sobą gdybym na końcu nie napisał, że i tak było fajnie i pozdrowił kolegów.
P.S. Przez chwilę miałem najwięcej km zrobionych w miesiącu (hi hi, nawet zdjęcie zamieścili)