Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kania76 z miasteczka Pobiedziska. Mam przejechane 19696.88 kilometrów w tym 5256.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.56 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 56107 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kania76.bikestats.pl
  • DST 37.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:13
  • VAVG 30.41km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 1400kcal
  • Podjazdy 100m
  • Sprzęt Corratec Dolomiti Ultegra
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czarne chmury

Środa, 18 września 2013 · dodano: 18.09.2013 | Komentarze 0

Choć lekki deszczyk zmusił mnie do nawrotki do domu, to jednak ostatecznie udało się coś wykręcić.




  • DST 42.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:44
  • VAVG 24.23km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Kalorie 1700kcal
  • Podjazdy 100m
  • Sprzęt Mbike RENEGADE 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pure MTB, albo po prostu Woodstock na 2 kołach

Wtorek, 17 września 2013 · dodano: 17.09.2013 | Komentarze 2

Nigdy bym się nie spodziewał co dzisiaj wykręce. Zaczynając od początku stwierdzę, że z powodu niepewnej pogody niechętnie ruszyłem się z chaty. Trasa od początku nie była konkretnie zdefiniowana z generalnym założeniem by unikać błota. Wyjechałem z Pobiedzisk i postanowiłem zrobić pętelkę na Wujostwo (powinno się pisać przez CH). Droga szutrowa skończyła się przy łowisku, a ja dalej miedzą postanowiłem objechać jezioro i wbić się w las. Jakoś dziwnie podejrzewałem co mnie czela. Na początku ścigałem się z koziołkami na mokrej drodze, następnie pseudodroga zamieniła się w bagno, w którym nawet duże koła nie pomogły. Zliczyłem spacer w błocie po kostki mimo opierania się całym ciałem na rowerze. Następnie ok 1 km to kartoflisko zarośnięte zielskiem po którym jechało się miło, choć czułem się jak podczas podjazdu w górach (cisza tylko słyszysz szum kół i własny przyspieszony oddech). Gdy wjechałem do lasu, mokre ścieżki wydały mi się twardym wygodnymasfaltem. Dalej powrót szosą.




  • DST 38.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 30.40km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 1400kcal
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt Corratec Dolomiti Ultegra
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szoska w okolicach Pobiedziajów

Poniedziałek, 16 września 2013 · dodano: 16.09.2013 | Komentarze 0

Trochę późno ruszyłem tyłek na rower, jednak miałem sporo rzeczy do zrobienia w chacie i cud, że się w ogóle wybrałem. Standardowa ostatnio trasa na Sroczyn, Skrzetuszewo, Imielenko i wiadukty. 10 km przed domem złapał mnie lekki deszczyk i tym szybciej pognałem by schować się przed niedogodną aurą. Ostatecznie deszczyk rozszedł się po kościach. Jadąc na góralu pewnie bym ten deszczyk olał, ale na szosonie nie chciałem taplać się w błocie.




  • DST 31.00km
  • Teren 14.00km
  • Czas 01:07
  • VAVG 27.76km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 1300kcal
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt Mbike RENEGADE 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jesień idzie. Rady na to nie ma.

Piątek, 13 września 2013 · dodano: 13.09.2013 | Komentarze 0

Trzeba być zdrowo walniętym, by po dyżyrze na zmęczonego ganiać w deszczu na rowerze. Zimno, czarno i mokro, ale jechało się dobrze i szybko. Udany wypad.




  • DST 44.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:27
  • VAVG 30.34km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 1700kcal
  • Podjazdy 100m
  • Sprzęt Corratec Dolomiti Ultegra
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosowo przez Tuczno i Biskupice

Środa, 11 września 2013 · dodano: 11.09.2013 | Komentarze 0

Fajny trening. Powoli przyzwyczajam się znowu do rowery po sierpniowej smucie.




  • DST 47.00km
  • Teren 47.00km
  • Czas 01:34
  • VAVG 30.00km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 1800kcal
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Corratec Dolomiti Ultegra
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosa do Kostrzyna i na wiadukty

Wtorek, 10 września 2013 · dodano: 10.09.2013 | Komentarze 1

Na zmęczonego po dyżurze i po przekiblowaniu weekendu. Mózg zlasowany a fizycznie człowiek gotowy do wysiłku. Jest typowe u mnie, że jak jestem zmęczony, to rozgrzewam się dopiero po 20 km. Dodatkowo bolą mnie jeszcze okolice podkolanowe po maratonie w Nowej Soli - dziwne miejsce do pobolewania.
W sumie fajny wyjazd jak na wrześniową nędze.




  • DST 28.00km
  • Teren 18.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 22.40km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 1000kcal
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt Wheeler 2600
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z małżonką nad Jezierce

Piątek, 6 września 2013 · dodano: 06.09.2013 | Komentarze 0

Miła wycieczka z żoną. Znowu czas nas ograniczył, bo jak się rozkręciliśmy to musieliśmy już wracać.




  • DST 36.00km
  • Czas 01:10
  • VAVG 30.86km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 1300kcal
  • Podjazdy 75m
  • Sprzęt Corratec Dolomiti Ultegra
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wiadukty

Środa, 4 września 2013 · dodano: 04.09.2013 | Komentarze 0

Szybki trening po robocie.




  • DST 50.00km
  • Czas 01:41
  • VAVG 29.70km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 1800kcal
  • Podjazdy 75m
  • Sprzęt Corratec Dolomiti Ultegra
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazd po wyścigu

Wtorek, 3 września 2013 · dodano: 03.09.2013 | Komentarze 0

Jazda raczej na luzie. Po dniu przerwy rwałem się do roweru, ale w czasie jazdy jednak czułem przeciążony mięsień czworogłowy prawego uda. Jechało się dobrze choć z bólem.
Jutro będzie lepiej.




  • DST 62.00km
  • Teren 61.00km
  • Czas 03:24
  • VAVG 18.24km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 2500kcal
  • Podjazdy 750m
  • Sprzęt Mbike RENEGADE 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nowa Sól, Kaczmarek Electric

Niedziela, 1 września 2013 · dodano: 02.09.2013 | Komentarze 6

Pierwszy start w edycji Kaczmarka. Pojechaliśmy w piątkę z Wazą, Młodzikiem z narzeczoną i Maksem. Na miejscu szybko przesiedliśmy się na rowery i pognaliśmy na krótką rozgrzewkę. Trasy u Kaczmarka są opisywane przez kolegów jako ciekawe, co dla mnie jako totalnego amatora brzmi bardzo niepokojąco, żeby nie powiedzieć złowrogo. Wszystko jednak było dopiero przede mną.
Start z 5 sektora, czyli z anus mundi, co wiązało się z koniecznością regularnego wyprzedzania tabunów bikerów jeszcze bardziej profesjonalanych ode mnie. Na pierwszym singlu totalny korek, rower trzeba było prowadzić przez dłuższy odcinek. Dalej jechało się przyjemnie. Trasa dobrze oznakowana, mimo licznych nawrotów nie dało się zgubić. Po 30 kilometrach był rozjazd mini/mega. Od tego momentu jechałem praktycznie samotnie. Po średniej prędkości na prostej wzdłuż Odry poczułem, że będzie źle i trzeba było wybrać mini, zachowując jeszcze resztki sił na "sportową" jazdę. Od 40 km jechałem na pograniczu skurczu mięśni ud, właściwie nie można było stanąć na pedały bo silny ból uniemożliwiał jazdę. O dziwo wszystkie podjazdy zaliczyłem bez specjalnych problemów, natomiast nie mogłem utrzymać sensownego tempa na prostych. Myśl "z czym do ludzi?, kompromitacja" rozpieprzały mi mózg. Z dużą ulgą ujrzałem tabliczkę "5 km do mety", choć organizatorzy zadbali o to by się nie nudzić nawet na tym dojeździe.
Generalnie wyszedł mój brak przygotowania, niewiele jeździłem, a byczenie się na urlopie nie sprzyja kondycji. Na mecie dziwne uczucie, z jednej strony ból nóg, ale ogólnie nie byłem jakoś specjalnie wyczerpany, czyli dokładnie odwrotnie niż zawsze.

Kaczmarek, Nowa Sól 01.09.2013 © kania76


Kategoria Wyścig